wtorek, 14 sierpnia 2007

Zaplata w naturze

Był już wieczór, gdy postanowiłem iść do sklepu kupić Colę. Poszedłem do sklepu, nikogo w nim nie było. Nagle z zaplecza wyszła ekspedientka.
- O mój Boże, jakie cycki - pomyślałem.
Szybko się otrząsnąłem i poprosiłem o napój. Kosztował on 3 zł. Nie miałem drobnych – dałem 20. Ona powiedziała, że nie ma wydać i spytała się co z tym zrobimy, gdyż wszystkie okoliczne sklepy były już zamknięte, a więc nigdzie nie mogłem rozmienić pieniędzy. Uśmiechnąłem się tylko patrząc cały czas na jej reflektory. Zauważyła to i nic nie mówiąc wyszła z za lady i zamknęła sklep. Wzięła mnie za rękę i zaciągnęła na zaplecze. Było tam łóżko, więc usiedliśmy. Dowiedziałem się, że ma na imię Ania. Nagle wyszła, lecz nie na długo, gdyż po chwili wróciła z koniakiem i kieliszkami. Napiliśmy się i pocałowaliśmy. Nasze języki spotkały się, było to spotkanie ostre i delikatne zarazem. Bez przerwy, chyba z pół godziny mogłem smakować się w ustach Ani. Podczas tej romantycznej chwili zacząłem zdejmować jej bluzkę, potem stanik i wreszcie stało się ujrzałem jej piersi takie, jak je Pan Bóg stworzył. Zacząłem je pieścić, a potem całować. Stwardniały jej sutki i chyba podobało jej się to co robiłem z jej cycuszkami. Poczułem jej rękę na moim kroczu, więc położyłem się, uwolniłem mojego ptaszka i powiedziałem jej żeby się nim zajęła. Nie musiałem tego powtarzać, gdyż Ania od razu wzięła się do roboty. Wzięła go w ręce i zaczęła nimi delikatnie poruszać. Potem wzięła go do buzi, lizała go i ssała. Zajęła się też moimi jąderkami, lecz szybko powróciła do mojego orła. Bardzo jej chyba smakował, gdyż ani na chwilę nie przestawała go pieścić. Aż, stało się, wystrzeliłem, wprost w jej usta. Ani się to chyba spodobało, gdyż wypiła moją spermę do ostatniej kropli. Zdjąłem jej dżinsy, rajstopy i majtki, obdarzając ją jednocześnie pocałunkami. Byliśmy nadzy i cały czas nasze języki zaprzyjaźniały się ze sobą. Nagle stałem, schyliłem się, podniosłem z podłogi moje spodnie, wyjąłem z ich tylnej kieszeni portfel, a z niego prezerwatywę. Anie uśmiechnęła się, ułożyła się wygodnie na łóżku i rozłożyła nogi. Założyłem ubranko mojemu kutaskowi i położyłem się na Ani. Wprowadziłem do jej jaskini swego orła i penetrowałem nim cipulę Ani, a przy tym robiłem jej na szyi malinkę. Anulka krzyczała, jęczała i piszczała, tak że mnie to jeszcze bardziej podniecało. Ania zaczęła. Jej orgazm był długi i duży i na pewno nie był udawany. Po jego zakończeniu jednak nie skończyliśmy, gdyż teraz była moja kolej. Stało się. Wybuchłem. Mój wytrysk był bardzo obfity. Po nim wyjąłem swego fajfusa z cipy Anny, a potem zdjąłem z niego ubranko. Było już bardzo późno, więc ubraliśmy się i pożegnaliśmy. Ania spytała się czy było mi dobrze i czy było to warte 1 7 zł. Ja nic nie powiedziałem lecz ją tylko pocałowałem. Wziąłem Colę, Ania odprowadziła mnie do drzwi, złapała mnie jaszcze za kutasa na pożegnanie, wyjęła go, pocałowała i schowała. Wyszedłem. Po powrocie do domu długo myślałem nad tym co się stało, lecz jednego byłem pewien - wiem gdzie będę chodził na zakupy.

Brak komentarzy: