wtorek, 14 sierpnia 2007

Pornos i striptiz

Wyszedłem właśnie spod przysznica owinięty w ręcznik i siadłem przed telewizorem. Zamierzałem właśnie obejrzeć jakiegoś dobrego pornosa i przy okazji zwalić sobie konia. Co jakiś czas tak właśnie robię, gdy akurat mojej żony nie ma w domu. Nie oznacza to wcale, że moja żona mnie seksualnie nie zadowala - po prostu lubię od czasu do czasu strzepać sobie sam konia. Tym razem miałem kolejną okazję, ponieważ żona wyszła właśnie na zakupy, więc miałem co najmniej godzinkę. Wyjąłem kasetę z lesbijkami wypożyczoną dzisiaj rano i włożyłem do odtwarzacza, sam rozsiadając się wygodnie na kanapie. Pstryknąłem pilotem i zacząłem oglądać.

Na początku sceny jakieś dwie panienki siedziały razem na kanapie rozmawiając. Widać było jednak, że mają się ku sobie i na rozmowie się nie skończy. Jak można było przewidzieć (w końcu to film porno) już po chwili obie zaczęły się całować, zdejmując powoli z siebie ubranie. Gdy tylko się rozebrały, jedna z nich usiadła na rogu kanapy rozkładając nogi, na co ta druga natychmiast zaczęła lizać jej szparkę. Widać było że nie bawią się w ceregiele, gdyż po około minucie zamienieły się rolami. Teraz ta druga ułożyła się na kanapie, by tamta także mogła ją wylizać. Akcja się powoli rozwijała, gdyż


w ruch poszły także paluszki, wkładane zarówno do jednej, jak i drugiej dziurki. Żeby tego było mało, do akcji wkroczył wyciągnięty nie wiadomo skąd wibrator, by po chwili okazało się, że wibratorów są dwie sztuki i panienki masturbują się nimi nawzajem.

Patrzyłem jak dziewczyny zadowalają się co chwila na inne sposoby i czułem, jak mój fiut powoli twardnieje. Osobiście jestem wzrokowcem (tak jak i większość facetów) i takie rzeczy cholernie mnie podniecają. Tym bardziej mnie to rajcowało, że na ekranie zabawiały się ze sobą dwie ekstra laseczki. Co prawda czasami z żoną oglądamy razem pornosy, ale nigdy z lesbijkami - w końcu nie ma się co dziwić żonie, sam też nie chciałbym oglądać dwóch facetów samych w akcji. Dlatego też gdy nie ma żony puszczam sobie czasami pornolka z samymi panienkami i daję upust swoim fantazjom. Patrzyłem więc na wyczyny tych dwóch laseczek i powoli zabierałem się za mojego fiuta, który stwardniał już do granic wytrzymałości. Jedną ręką trzymałem moje jądra, a drugą zaciśniętą na penisie przesuwałem powoli w górę i w dół. Starałem się to robić powoli, by zbyt szybko nie dojść do końca. Masowałem w ten sposób mojego kutasa, aż stało się coś, czego się nie spodziewałem - w drzwiach stanęła moja żona. Zastygłem w bezruchu starając się powiedzieć coś sensownego i zdałem sobie sprawę, że moja żona stała tak dłuższą chwilę obserwując moje poczynania. Zanim jednak zdołałem coś powiedzieć, ona odezwała się pierwsza:
- Widzę, że trafiłam na chwilę relaksu. Szkoda tylko, że nie zaprosiłeś do zabawy swojej żony - powiedziała tonem z którego wynikało, że cała ta sytuacja ją niezmiernie bawiła.
- Wiesz.... nagle mi się zachciało, Ty byłaś na zakupach....
- Ależ ja sie wcale nie gniewam, w sumie przyjemnie było patrzeć jak zabawiasz się sam ze sobą. Przy mnie nigdy tego nie robiłeś, a przyznam, że bardzo chętnie bym zobaczyła jak samemu szczytujesz. Zastanawiam się tylko, czy ja mogłabym Cię podniecić samym tylko swoim widokiem, gdybym zaczęła się zabawiać ze sobą, tak jak te panienki na filmie.
- Na pewno kochanie, jesteś przecież atrakcyjną kobietą. Nigdy jednak tego przy mnie nie robiłaś.
- Bo nigdy nie prosiłeś. Ale.... dobrze, zobaczmy!
To mówiąc podeszła do telewizora i wyłączyła film, włączając jednocześnie jakąś nastrojową muzykę. Opuściła rolety w oknach sprawiając, że w pokoju zrobił się półmrok. Na środku pokoju ustawiła krzesełko i.... zaczęła powoli robić striptiz. Siedziałem patrząc na moją żonę tańczącą zmysłowo przy krześle i widok ten bardzo mi się podobał. Żona była atrakcyjną osobą i jej figurze niczego nie można było zarzucić. Nie wiedziałem jednak czy to wystaczy, by samym patrzeniem postawić mojego kutasa z powrotem w stan gotowości (mój penis opadł, gdy zawstydzony próbowałem wytłumaczyć się ze wszystkiego żonie). Żona jednak nie zamierzała poprzestać na samym tańcu i najwidoczniej postanowiła dorównać panienkom z telewizora. Zdążyła już zdjąć całe ubranie, zostając jedynie w staniczku i pończochach (majteczki o dziwo zdjęła). Obserwowałem jej poczynania i ze zdziwieniem zobaczyłem jak podchodzi do szuflady i wyciąga z niej prezerwatywę. Z początku pomyślałem, że prezerwatywa jest dla mnie i zamierza zakończyć pokaz klasycznym seksem ze mną, ale nie! Zamiast tego podeszła do torby z zakupami które przyniosła i wyciągnęła z niej średniej wielkości..... ogórka! Zaskoczony obserwowałem dalej, podczas gdy moja żona tańcząc nałożyła prezerwatywę na ogórek i podeszła z powrotem do krzesła. Stawiając jedną nogę na krześle, a drugą zostawiając na podłodze zaczęła wodzić ogórkiem po całym ciele, wkładając go od czasu do czasu w usta i liżąc, tak jakby robiła laskę facetowi. Przyznam, że to zaczęło mnie podniecać. Mój chuj stawał się coraz twardszy, widać też było, że żonę także to podnieca. Wodziła swoim ogórkowym penisem po całym ciele bacznie mnie obserwując. W pewnym momencie zrobiła coś, czego bym się nie spodziewał - jednym wprawnym ruchem włożyła go do mokrej już cipki. Jęknęła cicho i zastygła na chwilę w bezruchu, po czym powoli zaczęła poruszać nim w górę i w dół. Tego było już za wiele - mój kutas stał wyprężony jak maszt, a ja złapałem go momentalnie i zacząłem trzepać. Patrząc jak żona zadowala się ogórkiem waliłem konia, starając się jednak by za szybko nie dojść. Niestety nie na wiele się to zdało - już po kilku chwilach wiedziałem, że zbliża się koniec. Potężny strumień spermy wytrysnął do góry, ochlapując mój tors i połowę kanapy. Widząc to moja żona przestała się masturbować, wyjęła ogórka z cipki i podeszła do mnie. Uśmiechnęła się i zapytała:
- I jak, podobał się występ? Mam nadzieję, że na żywo o wiele lepiej sie ogląda.
- Super! - odpowiedziałem - Jesteś niesamowita.
- Cieszę się, że Ci się podobało. A teraz chodź, pomożesz mi rozpakować zakupy. Aha - wieczorem chcę żebyś to Ty dał mi występ, a ja będę na Ciebie patrzeć i dokończę dogadzać mojej cipce.

Brak komentarzy: