poniedziałek, 13 sierpnia 2007

Dla Kasi

Kasia i Tomek byli parą od dłuższego czasu, wspólne wieczory, wakacje %u2026 zawsze razem. W seksie nie mieli tabu, zawsze wspaniale się rozumieli, a ich zainteresowania nie pozwalały znudzić się sobą. Mimo to zawsze, gdy się kochali, aby spotęgować podniecenie Tomek lubił jak Kasia opowiada mu o swoich marzeniach %u2026. była wtedy taka słodka i podniecająca. W trakcie seksu szeptała mu do ucha jak podnieca ją myśl o robieniu laseczki kilku facetom na raz, jak oni biorą ją na jego oczach, a Tomek puszczał wtedy wodze wyobraźni i mimo że bardzo kochał Kasię ta myśl rozgrzewała go do szaleństwa.
Tak mijały dni, miesiące i ich fantazje stawały się coraz gorętsze, lecz nigdy nie byli nawet o krok od ich realizacji. W końcu nadszedł pamiętny sylwester, na który zaprosili do siebie znajomych. I to co stało się tej nocy zmieniło ich życie na zawsze %u2026. na lepsze oczywiście ;-)
O dwudziestej umówili się z Olą i Jackiem na prywatkę. Szampan, jedzenie i alkohol były już gotowe. Atmosferę podgrzewał fakt, że Jacek zawsze podobał się Kasi i często to on bywał tym trzecim w jej fantazjach. Tego wieczoru wzięli długą, romantyczną kąpiel przy świecach. Był także namiętny, lecz krótki seks. Kasia założyła śliczną, obcisłą czarną sukienkę. Wszystko było przygotowane jak należy, maski konfetti i dekorację %u2026 czekały z niecierpliwością. Krótko przed dwudziestą dzwonek do dziwi %u2026. Jacek. Niestety przyszedł sam, ponieważ tego wieczoru Ola z nim zerwała. Wiadomość nie była dobra, w końcu mieli się razem wspaniale bawić, jednak nie było wyjścia i zabawę sylwestrową rozpoczęli we trójkę. Tomek przygotował napoje a Kasia w tym czasie rozmawiała z ich przyjacielem czule obejmując go i dodając otuchy. Tym obrotem sprawy Tomek był trochę zaskoczony i zazdrosny ale w końcu to jest ich wspólny znajomy i ma teraz troszkę zmartwień.
Mijały minuty zabawa wbrew pozorom była całkiem niezła. Szaleli w rytm basów wypływających z głośników i ilości wypitych drinków. Było tego sporo, więc gdy z wieży popłynęła kolejna ballada Kasia przytuliła się nagle do Jacka i zaczęła z nim tańczyć bardzo odważnie. Tomek czuł się troszkę zmęczony, więc usiadł na kanapie i przygotował następne drinki. Po chwili leciała kolejna wolna piosenka, a Jacek wyszedł do łazienki. Tomek nie mógł zostawić jej takiej samotnej, więc zbliżył się do niej i objął tak jak lubi %u2026 od tyłu. Ich biodra kołysały się w rytm muzyki a on całował ją po szyi wkładając, co chwilę języczek w jej słodkie uszka. Tomek nie wiedział, co się stało, to chyba wypity alkohol zadziałał, ale szepnął Kasi do uszka:
- Kochanie jak się bawisz?
- Wspaniale -odpowiedziała,
- Podnieca mnie jak tańczysz z Jackiem widzę, że Ci się bardzo podoba - oznajmił,
- Mmmm, jest naprawdę męski, wiesz co teraz czuję ? - zapytała.
- Domyślam się, masz na niego ochotę ? wyszeptał z drżącym głosem Tomek.
- Tak skarbie! Bardzo mnie podnieca, ale mam ciebie i nie mogę tak myśleć odpowiedziała dyplomatycznie skrywając wilgoć swojej dziurki.
- Przecież wiesz, że podnieca mnie fantazja o seksie z jeszcze jednym facetem - zdradził.
W tym czasie do pokoju wszedł uśmiechnięty Jacek, jakby przeczuwał to, co zaraz się miało zdarzyć. Widocznie zabawa była przednia, bo zapomniał całkowicie o Oli. Zaprosili go do tańca we trójkę i naprawdę teraz zaczęła się prawdziwa zabawa.
Kasia złapała Jacka za szyję i przytuliła się mocno do niego. Tymczasem Tomek stał za Kasią trzymając ją za zgrabne biodra i co chwila pieszcząc jej cudowne pośladki. Po kilku sekundach Kasia zbliżyła usta do ucha Jacka i powiedziała:
- Nie martw się Jacuś utratą Oli, masz przecież nas. Jesteśmy Twoimi przyjaciółmi i nie pozwolimy abyś czuł się źle.
Po czym pocałowała Jacka bardzo długo i namiętnie z języczkiem. Tomek był w szoku nie mówiąc o Jacku, który spojrzał przepraszająco. Ale wymiana tzw. oczka wyjaśniła, że wszystko jest pod kontrolą. Jackowi bardzo się to spodobało, gdyż po chwili jego ręka macała piękny tyłeczek Kasi. Zabawa przypadła im do gustu. Ich podniecenie bardzo szybko rosło. Tomek złapał Kasię za piersi i zaczął delikatnie całować jej słodkie ramiona. Widząc to Jacek zajął się jej drugą stroną. Kasi bardzo się to podobało, gdyż miała otwarte usta, przymknięte oczy i odchyloną do tyłu głowę. Nagle ku zdziwieniu chłopców zauważyli, że jedną ręką Kasia trzyma przez spodnie penisa Jacka Tomek nie wytrzymał i z biciem serca powiedział:
- Kochanie! Może pokazałabyś naszemu koledze i mnie jak cudownie robisz laseczkę?
Kasia, mimo że robi to po raz pierwszy z dwoma facetami nie zastanawiała się długo i uklękła między nimi. Była w żywiole.
Zajęła się od razu penisem Jacka bez skrupułów wyciągając go ze spodni. Pocałowała jego główkę, zlizując wyciekające w nadmiarze soczki i oblizując usta. Wsunęła go delikatnie do ust i zaczęła namiętnie ssać. Po chwili ocierała jego kutaska dłonią i dla odmiany ssała penisa Tomka. Następnie wyciągając go z buzi powiedziała patrząc prosto w jego oczy:
- Kotku! Dzisiaj chcę być waszą dziwką. Błagam zróbcie ze mnie waszą prywatną kurwę!
To zadziałało na Tomka jak płachta na byka. Często tak właśnie Kasia zwracała się do niego podczas ich igraszek, ale teraz przecież z nimi był Jacek. On też zresztą był zszokowany, a jego oczy lśniły jakby kochał się pierwszy raz.
Tego wieczoru Kasia była wspaniała. Takiego loda jeszcze nigdy nie robiła Tomkowi. To było boskie, raz ssała maluszka Jackowi, raz Tomkowi i tak przez długie minuty.
Zmienili pozycje i szybkim ruchem położyli Kasię na stole. Jacek dorwał się do jej cipki. Tomek przytrzymując ją bawił się jej sutkami, co jakiś czas kradnąc słodkiego buziaczka. Sam Jacek zaskoczył ich mile mówiąc, co chwilę:
- Mmmmm takiej cudownej dziwki jeszcze nie miałem, to dla mnie zaszczyt, że mogę ją z tobą wypieprzyć.
Kasia pomrukując wypięła tyłeczek i zaczęła ssać Tomkowi kutasa patrząc ciągle w jego oczy. Jacek wykazał się pomysłowością, otwarł szampana i oblał tyłeczek Kasi zlizując z jej dziurek musujące bąbelki.
- Jacek, może przeniesiemy się na sofę i tam przelecimy wreszcie tą małą sukę - orzekł z nieukrywaną przyjemnością Tomek.
- Myślę, że nasza mała kurewka jest już gotowa - odpowiedział Jacek.
Spełniały się marzenia Kasi, ich marzenia. Zawsze chcieli spróbować seksu w trójkę, teraz ich marzenie było rzeczywistością.
Tomek usiadł na kanapie, a Kasia odwróciła się do niego tyłem trzymając penisa Jacka w dłoni. Całowali się namiętnie i ten obraz bardzo podniecał Tomka. Kasia była przepiękna, a ta sytuacja sprawiła, że Tomek jeszcze bardziej jej pożądał. Przyciągnął ją mocno do siebie tak, że usadowiła się na jego ptaszku. Chwycił ją za biodra i zmuszając do ruchów posuwał jej wspaniałą cipkę. Jacek stał przed nimi tak, że jego kutas mógł być obrabiany przez Kasię, co zresztą czyniła. Była w tym najlepsza i Tomek zawsze jej o tym mówił a ona w żartach odpowiadała mu, że jej talent się marnuje robiąc to tylko jemu.
Kasia mruczała jak prawdziwa kotka, zapach jej seksu wypełniał cały pokój. Po krótkim obrabianiu laseczki Jackowi powiedziała:
- Kochanie, może pozwoliłbyś zerżnąć mnie naszemu przyjacielowi, nie jesteś w końcu sam!
Długo się nie zastanawiając zmienili pozycję tak że teraz Jacek bzykał jego ukochaną, a on mógł popatrzeć i poczuć jak jej wspaniałe usta obejmują jego członka. W rytm coraz mocniejszych ruchów Jacka Kasia krzyczała :
- Co jest małe kutasy, bierzcie mnie, zerżnijcie wreszcie!
Na tą prośbę Tomek nie mógł pozostać bezczynny. Odwrócił Kasię tyłem do siebie i zajął miejsce Jacka. Uklęknął za swoją ukochaną i lizał jej drugą dziurkę. Lubił to robić a i Kasia to kochała. Dowodem tego było silne połknięcie kutasa Jacka i gwałtowne ssanie. Tomek widział jak bardzo to na nią działa włożył języczek do jej dupki i kręcił nimi. Kasia cudownie obrabiała w tym czasie ich kolegę. Tomek wstał i delikatnym ruchem włożył jej swojego penisa w tyłek. Kasia zajęczała:
- nareszcie Tomuś, wiesz co lubię skarbie.
Odwróciła głowę w stronę Jacka i posłała mu oczko. Jacek podniecony chwycił ją za włosy i rzekł:
- Nie ciesz się za bardzo mała kurwo bo zaraz Cię z Tomkiem przelecimy w obie dziurki.
Nie trzeba było długo czekać i tak właśnie się stało. Kasia w łóżku zawsze fantazjowała i mówiła Tomkowi jak bardzo jej się marzy, aby on i jakiś facet wypieprzyli ją w obie dziurki, co doprowadzało Tomka zawsze do szybkiego szczytowania.
Jacek złapał ponownie Kasię za tyłek i rzucił ją na leżącego na kanapie Tomka. Ich usta złączyły się w jedno. Cipka Kasi była niesamowicie mokra, jej suki stały i były bardzo twarde. Tomek nakierował maluszka na jej dziurkę i przyciągnął do siebie. Jacek stał już za nimi, sięgnął po szampana i oblał jej dziurki. Była niesamowicie podniecona, jej oczy niczym za mgłą wskazywały na upojenie narkotykiem. Zwróciła się do Jacka:
- No długo będę na Ciebie czekała ty kutasie?
Jacek bardziej podniecony niż podenerwowany przyłożył penisa do jej drugiej dziurki - po czym brutalnie pchnął.
Jęk bólu przeszył głośną muzykę. Nie przerywali, w końcu była ich dziwką a i podniecenie było takie duże, że tego nie zauważyli. Początkowo ich ruch nie mogły się zgrać by po czasie przejść w płynne rąbanko. Ruchali ją szybko i rytmicznie, ich kutasy ocierały się cieniutką błonę oddzielającą jej dziurki. W miarę coraz większej ilości pchnięć Kasia powróciła do ogromnego podniecenia, nachyliła się do Tomka i powiedziała z ogromnym zadowoleniem:
- Skarbie to jest najwspanialszy sylwester w moim życiu, jesteś naprawę Kochany. Dziękuję.
Podniecenie chłopaków było już nie do wytrzymania, więc wspólnym gestem postanowili przerwać penetrację dziurek Kasi i zakończyć tą przygodę w jej ustach.
- Uklęknij mała suko przed nami - zażądał Tomek.
- Spuścimy ci się prosto w te wspaniałe usta - dodał Jacek.
Kasia posłusznie zrobiła co jej kazali.
Uklęknęła przed nimi i patrząc im w głęboko w oczy robiła najwspanialszą laseczkę, jaką mogli sobie wyobrazić. Ssała ich kutasy z taką zawziętością, że prawie sprawiała im ból. Raz po raz ocierała mokra dłonią ich główki, całując ich po jąderkach. Nie musiała czekać na efekty zbyt długo, bo zaraz oboje wytrysnęli na jej buzię zalewając oczy i usta.
Stali tak przez chwilę, ona klęczała. Posuwistymi ruchami pozbywali się resztek nektaru, a Kasia zlizywała z ich główek cenne kropelki.
- Więć kochanie, podobało ci się. Kiedy się znowu zobaczymy ? - zapytała Jacka.
On uśmiechnął się i powiedział stanowczo:
- Byłem w niebie! Karnawał trwa więc może za tydzień - mrugając do Tomka odpowiedział.

Baśka i jej zabawki

Jest takie powiedzenie "Kobieta zmienną jest" i sama na sobie stwierdzam, że zaczyna ono do mnie pasować. Chodzi mi o te wszystkie "pomocniki w seksie", czyli jak ja to nazywam "zabawki".
Przez te kilka lat kilka razy próbowałam tych zabawek, ale jakoś bez przekonania. zaczęło to się zmieniać od zeszłego roku, kiedy na Mikołajki otrzymałam od Andrzeja "Mikołaja" bardzo ładnego, w kształcie właśnie Mikołaja sztucznego penisa. Ale jakoś jeszcze wtedy nie miałam do niego przekonania i używałam go bardzo sporadycznie.
Sytuacja trochę uległa zmianie po "Walentynkach", kiedy Andrzej przywiózł dwie następne zabawki. Szczególnie intrygował mnie "Rasputin", który miał możliwość zmiany grubości. To też od tamtego momentu zaczęły mnie trochę te "zabawki" intrygować, ale nie przypuszczałam, że tak szybko będę mogła ten temat pogłębić. Jak to zwykle u mnie bywa, znowu sprawił to przypadek.
Wiedziałam, że mój dyrektor prowadzi rozmowy z Duńczykami na temat możliwości wejścia z naszymi wyrobami na rynek Państw Skandynawskich. Ale ponieważ zawsze on prowadzi rozmowy merytoryczne, a my wchodzimy wówczas, kiedy dochodzi do spraw kontraktowych, specjalnie się tym tematem nie emocjonowałam. Zresztą mamy różne kontakty zagraniczne, chociażby przez przedstawicielstwo w Hamburgu, więc problem kontraktów zagranicznych nie nowość.
Ale w poprzedni poniedziałek mój szef poinformował mnie, że umówił mnie na czwartek i piątek (03 - 04 marca) na wyjazd do Kopenhagi, na rozmowy techniczno - ekonomiczne z pewnym przedstawicielem Skandynawskim. Miałam lecieć w środę, czwartek i piątek w Kopenhadze, w piątek po południu powrót. Zapoznałam się ze wszystkimi dokumentami i ustaleniami i poleciałam.
Rzeczywiście, udało mi się pewne kwestie pozałatwiać, ale pomyślałam, że jeśli już jestem w Kopenhadze, a dawno tam nie byłam, to przedłużę swój pobyt prywatnie na sobotę i niedzielę, akurat nie miałam nic zaplanowanego na ten weekend. Powiedziałam o tym moim kontrahentom, zmieniłam czas odlotu na popołudnie w niedzielę, a oni na piątek, sobotę i przedpołudnie w niedziele zapewnili mi wiele, ale "grzecznych" atrakcji.
Ze wcześniejszych swoich pobytów w Kopenhadze wiedziałam, że jest tam taka specjalna ulica, najdłuższa w Europie, na której są same specjalne sklepy z "zabawkami" Więc zastrzegłam sobie, że w sobotę po południu to ja zwiedzam Kopenhagę sama, mogę się spotkać z nimi dopiero wieczorem. Tak też było w sobotnie popołudnie poszłam tam, zobaczyć, jak to wygląda. Ulica, jak ulica, normalna, o dziwo było na niej masę osób, mężczyzn i kobiet i to o różnych kolorach skóry. Przeszłam się raz w tą i z powrotem, wybrałam sobie kilka sklepów i postanowiłam do nich wejść.
Zapewniam Was, nie sposób opisać te zabawki, które tam zobaczyłam, taka różnorodność, że głowa mała. Na niektóre musiałam się długo patrzeć, aby zrozumieć do czego one są. Weszłam do jednego, weszłam do drugiego sklepu, patrząc, co mogę sobie ewentualnie kupić. Na zwykły wibrator nie miałam ochoty. Więc w jednym sklepie wybrałam sobie "Wodną Gruszkę" a w drugim penisa o nazwie "Kafar".
Nie bardzo miałam czas się z nimi bawić na miejscu, wręcz nie chciałam tam, aby sobie nie narobić jakiś kłopotów, zapakowałam je w torbę i wróciłam do domu. W domu znalazłam się dosyć późno, tym nie mniej bardzo korciło mnie sprawdzenie tych "zabawek.
Zaczęłam od "Kafara". Jest to penis, chyba produkowany w Anglii, bo wielkość jest podana w calach. Długości ma 5,5 cala, grubości 1,5 cala, co w przeliczeniu na układ metryczny daje ok. 14 cm długości i 3,8 cm grubości ( średnicy ) Jak na moje możliwości to aż nadto. Dlaczego "Kafer", bo działa na zasadzie uderzenia. Jak wynikało z instrukcji, wewnątrz przesuwa się kulka, która uderza w górną część, jakby w głowę penisa, a ta się trochę wybrzusza. W stopce zamontowany jest dosyć długi przewód zakończony sterownikiem, mającym przesuwny mechanizm. Zasilany jest 4 bateriami R - 6. Byłam bardzo ciekawa, jak to działa, więc podłączyłam baterię i trzymając go w ręku przesunęłam suwak w dół na sterowniku. W tym momencie poczułam, jakby coś strzeliło w nim w górę, wybrzuszyła się główka i coś tam opadło, ale tylko na moment, bo po chwili znowu to samo uderzenie. Przesunęłam suwak w dół, okazało się, że przyspieszyłam te uderzenia. Wiedząc już, jak to działa, poszłam do sypialni, ułożyłam się wygodnie na łóżku i zaczęłam go wsuwać w Cipkę. Proces poznawania go był na tyle podniecający, że Cipka była już mokra, nie oznacza to, że wszedł gładko.
Cipka moja jest niestety dosyć małą, więc udało mi się wsunąć znaczną część, ale nie całego. Jedną ręką podtrzymując go w Cipce, drugą przesunęłam suwak na sterowniku. Nastąpiło coś niesamowitego. W sam środek Cipki, prosto na Szyjkę dostałam jakby kopa, raz, potem drugi raz. Przesunęłam sterownik dalej, a to kopanie zmieniło się w normalne walenie, tak, jakby nie wiadomo jaka pałka co róż napierała z całej siły w szyjkę. Zrobiłam się bardzo podniecona, Cipka zaczęła ronić swoje łzy namiętności, ale okazało się, że ja nie jestem w stanie tej pałki utrzymać mocno w Cipce. Postanowiłam zadziałać sposobem. Wstałam z łóżka i poszłam do mojego pokoju urządzonego na gabinet biurowy. Jest w nim bardzo duży, a przede wszystkim głęboki fotel z oparciem na plecy i pod łokcie.
Położyłam ręcznik, usiadłam na tym fotelu, wsunęłam Kafara a jego brzeg zaparłam za krawędź fotela. Teraz całym ciałem naparłam na niego, tak, że siedział maksymalnie głęboko i mocno we mnie. W takiej pozycji zaczęłam włączać sterownikiem "walenie". No i dopiero teraz zaczęła się "jazda". Dojechałam do połowy sterownika, a on walił tak szybko, że już ledwo wytrzymywałam. Przesunęłam suwak o jeszcze jedną pozycję, zaczęło się "walenie" tak szybkie, że ledwo wytrzymywałam. Czułam, jakby chciał wejść we mnie coraz głębiej, ale na przeszkodzie stała już maksymalnie rozciągnięta Szyjka. To systematyczne uderzanie do środka powodowało narastające podniecenie, Cipka coraz mocniej płakała, a ja coraz głośniej jęczałam z narastającego podniecenia.
Aż w pewnym momencie przesunęłam sterownik o jeszcze jedna pozycję, zaczęła się tak duże walenie, że puściłam sterownik z ręki, oburącz chwyciłam się poręczy fotela, starając się utrzymać w fotelu, bo zaczęłam dostawać tak obłędnych skurczu, że ledwo siedziałam. Przyszedł moment maksymalnego skurczu, ja już wyłam z podniecenia, ruszyłam się, on wyskoczył poza krawędź fotela i wysunął się za mnie.
Chwilę siedziałam bez ruchu, wstałam podniosłam go z podłogi, wyłączyłam i wolniutko poszłam do łazienki. Tam delikatnie go umyłam, wytarłam, włożyłam do pudełeczka, sama też się lekko podmyłam i poszłam do łóżka. Byłam tak rozdygotana, że przez dłuższą chwilę, zwinięta w fasolkę trzymałam się za brzuch. Już nie ryzykowałam niczego więcej, bo rano musiałam wstać do pracy, więc leżąc wolniutko wyciszałam się. Tym nie mniej przyszła do mnie taka myśl zastanowienia się, jak to by było, kiedy tym Kafarem wjedzie mi w Cipkę któryś z moich partnerów, np. "student Wojtek" i tak szybko go nie puści. Najprawdopodobniej będzie to niezły odjazd. I z ta myślą zasnęłam.
W poniedziałek siedziałam w pracy jak na szpilkach, bo w domu czekała na mnie "druga zabawka". Ale jak to w życiu bywa, zawsze musi się coś skomplikować i dotarłam do domu po 18-tej. Rozpakowałam się, przebrałam, poszłam do swojego gabinetu, gdzie w półce leżała druga zabawka i zaczęłam ja dokładnie oglądać.
Z wyglądu na opakowaniu wynikało, że jest to wyrób przypominający gruszkę mający 5,5 cala długości i 2 cale szerokości w dolnym, najszerszym miejscu, pewnie znowu produkcja Angielska, co w przeliczeniu na układ metryczny daje ok. 14 cm długości i 5 cm szerokości w podstawie.
W odróżnieniu od naturalnej gruszki w podstawie ma wklejony krążek o średnicy ok 3 cm do którego przymocowany jest długi na ok 2,5 cm bardzo sprężysty pręcik, na końcu którego umocowany jest też poprzeczny krążek, a dalej ok 20 cm dosyć gruby łańcuszek. Ta kombinacja tworzy jakby taką stopkę, a o ich funkcjach miałam się przekonać później.
Dlaczego "Wodna Gruszka", bo jest dosyć miękka na ściskanie i jeśli się ją ściśnie w jednym miejscu, to pęcznieje w drugim miejscu, szczególnie w dziobowej części. Natomiast jest dosyć twarda w układzie ściskania pionowego. Z instrukcji wynikało, że jest to zabawka analna, czyli w Pupę.
To też poszłam do sypialni, wzięłam po drodze jakiś krem, ułożyłam się wygodnie na łóżku rozłożyłam nogi, posmarowałam kremem górna część gruszki i chciałam ja wsunąć sobie w Pupę. Ale gdzie tam, w tej pozycji w żaden sposób nie byłam w stanie tak mocno nacisnąć rękoma, aby ją wsunąć. Weszła lekko dziobkiem i ani rusz dalej. Jeszcze raz spojrzałam na opakowanie, piszą "Wodna Gruszka Analna", no więc powinna wejść. Dopiero kiedy wyjęłam instrukcję, zobaczyłam, że zalecają, aby robił to partner. Ja w tym momencie partnera nie miałam, więc poszłam do kuchni po stołek, przykryłam go ręcznikiem i jedną ręką rozciągnęłam pośladek, drugą przytrzymałam gruszkę i zaczęłam na niej normalnie siadać. W tym momencie zadziałał ten dodatkowy krążek, jako podstawka.
No i poskutkowało, w pierwszej chwili nadal stawiała opór, ale kiedy już dzióbek wszedł do środka, puściłam rękę i całym ciężarem ciała zaczęłam na nią naciskać. Poczułam, jak rozszerza się samo wejście, ale za moment wyraźnie już czułam, jak zaczęła się wsuwać. Wrażenie jest niesamowite, bo poczułam, jak zawarty w gruszce płyn przesuwa się do góry, jak rozpiera coraz bardziej moje wnętrze, a jak maleje dolna część gruszki. Aż przyszedł moment, że prawie cała weszła do środka, wówczas wstałam, już mocno pomogłam sobie rękom i naciskając właśnie krążek od stopki, wsunęła się cała, Pupa mi się zamknęła, wystawał z niej ten sprężysty drucik, a pośladki zatrzymały się na tym zewnętrznym krążku.
Przez ten czas wsuwania co róż to stękałam i jęczałam, bo wrażenie jest niesamowite. Wstałam, zrobiłam kilka skurczów brzucha i przyłożyłam do jego dolnej części rękę. Miałam satysfakcję, bo bardzo mocno czułam ją w sobie.
Ale w tym momencie pomyślałam, że nie po to ja tam wkładałam, aby się tylko cieszyć z takiego podniecenia. Cipka była już cała mokra, więc trzeba było ją zaspokoić.
Ponownie ułożyłam się na łóżku, wzięłam w ręce mojego "Mikołaja" i chciałam go wsunąć do środka Cipki. No i tutaj następny problem, bo on w ogóle nie chciał wejść. Gruszka zajmowała tyle miejsca, że w pierwszej chwili nie mogłam go wsunąć. Więc znowu trzeba było użyć sposobu. Znowu wróciłam do stołka, stanęłam nad nim okrakiem, wsunęłam głowę Mikołaja do gniazdka, drugi koniec oparłam o stołek i zaczęłam się opuszczać. Trudno powiedzieć, czy to co wychodziło z mojego gardła to był tylko jęk, czy już krzyk, ale fakt jest faktem, że wsuwał się bardzo powoli wyjątkowo mocno mnie rozciągając.
Ale gdy tylko wszedł odpowiednio głęboko, wróciłam na łóżko i kilkakrotnie dopychając go włączyłam wibrację. To co się zaczęło dziać, jest czymś niewyobrażalnym, stopień podniecenia był tak duży, że zaczęłam na tym łóżku wirować z podniecenia na wszystkie strony, w pewnym momencie przewróciłam się na brzuch, zaczęłam się zsuwać w dół łóżka, ścisnęłam nogi, Mikołaj zaparł się o krawędź, tak że mogłam jeszcze mocniej na niego naprzeć i w takim stanie przyszedł obłędny orgazm, podczas którego prawie zemdlałam. Spadłam z łóżka na podłogę, wyjęłam Mikołaja, wczłapałam się ponownie na łóżko i długo leżałam, za nim doszłam do siebie. Po pewnym czasie poszłam do łazienki, aby wyjąć gruszkę. Tutaj zrozumiałam, po co jest ten dodatkowy krążek, wsunęłam palce między niego i Pupę i odciągając, bardzo powoli wyjęłam ją z siebie.
No cóż, okazało się, że zabawa takimi "zabawkami" może być bardzo atrakcyjna. Tutaj wracam też do myśli, jak by to było, gdyby zamiast "Mikołaja" była to pałka Wojtka. Być może kiedyś to sprawdzę, a jak sprawdzę, to o tym napiszę.
Przyszła mi jeszcze jedna refleksja z tej sytuacji. Kupując te "zabawki" zupełnie nieświadomie zachowałam się ostrożnie. Wzięłam najmniejszy numer "Kafara". Na półce leżały jeszcze większe, drugi w kolejności miał 6,5 i 2 cale, czyli ok 16,5 i 5 cm, a następny miał 7,5 i 2,5 cala, czyli ok 19 i 6,5 cm.
W tym momencie dopiero zastanawiam się, jak by to wyglądało, bo tego największego miałam w ręku, ale ponieważ pamiętałam, że cal to ok. 2,5 cm to mnie te cale trochę przestraszyły. Obawiam się, że takiego kołka 6,5 cm chyba nie dała bym rady sobie wsunąć, a na pewno byłoby bardzo trudno.
Ta sama kwestia dotyczy gruszki, tutaj byłam bardziej odważna i wzięłam nr 2, nr 3 to rozmiar 6,5 i 2,5 cala, czyli ok 16,5 i 6,5 cm, nr 4 to 7 i 2 3 cala, czyli ok 18 i 7 cm, natomiast nr 5 to 7,5 i 3 cale, czyli 19 i ponad 7,5, niecałe 8 cm.
Wzięłam do ręki linijkę i patrząc na te cyfry powiem szczerze, że chyba mam za mała wyobraźnię, aby wyobrazić sobie gruszkę NR 5 w sobie. Na pewno będę w Kopenhadze, więc może warto jest do czegoś takiego się przymierzyć. Może warto zmierzyć się z takim NR 5.
Jeśli chodzi o takie "potężne" zabawki, to były tam, można je nazwać "serdelkami analnymi" Były to równe takie wałki o bardzo różnej długości i bardzo różnej grubości ( średnicy ). A może coś takiego sobie zafundować, tylko jaki rozmiar. Patrząc za kulkami analnymi znalazłam jakby winogrono, złożone z kilku kulek, chyba siedmiu, każda następna większa. Wszystkie połączone przewodem i sterownikiem wibracyjnym.
Może coś takiego jest godne uwagi ?

Dzisiaj jest wtorek 8 marca 2005, tzw. święto Kobiet. Były w pracy kwiaty, były ciastka i symboliczna lampka szampana. Dostałyśmy również od szefa prezenty, każda eleganckie Parkerowskie pióro do pisania. Trzymając to etui w ręce pomyślałam, szkoda, że nie jest to jakaś zgrabna "Pałeczka".
I jest to właśnie przykład, jak zmienia się mentalność kobiety. Kilka lat temu był to dla mnie temat absolutnie obojętny, dzisiaj mocno frapujący.
Kończę zamieszczając swoje standardowe zastrzeżenie. Opowiadanie moje jest prawdziwą relacją moich osobistych doznań i przeżyć. Jakakolwiek zbieżność faktów lub sytuacji jest absolutnie przypadkowa i niezamierzona.

Barbara

Wreszcie nadszedł ten dzień. Dzisiaj Barbara zagra w swoim pierwszym filmie porno. Wstała wcześnie by się ubrać i zrobić makijaż. Miała być w studio o dziewiątej rano. Była podniecona samą myślą, że będzie się pieprzyć przed kamerą. To cudownie, myślała, pieprzyć się i jeszcze dostawać za to pieniądze. Z domu wyszła również wcześnie, aby się nie spóźnić do studia.
Po krótkim oczekiwaniu spotkała się z dyrektorem planu, Jarkiem. Opisał jej jak wyglądać mają poszczególne sceny i czego od niej się oczekuje. Miała wystąpić w scenie z innymi gwiazdami porno: Markiem i Anką.
Marek był bardzo przystojnym, wysokim mężczyzną około dwudziestopięcioletnim. Był dobrze zbudowany, z dobrze odznaczającymi się mięśniami. Barbara przyglądała mu się uważnie, wyobrażając sobie jakiego może mieć kutasa.
Anka była bardzo atrakcyjną kobietą o wspaniałej figurze. Miała piękne kręcone kasztanowe włosy, która spływały jej do ramion. Barbara zastanowiła się, jak jędrne mogą być jej piersi. Aczkolwiek Anka nie miała ich tak dużych, jak Barbara. Miała natomiast śliczną zaokrągloną pupkę. Barbara była ciekawa ile razy Anka pieprzyła się tutaj.
Barbara miała zagrać jako nowo zatrudniona pomoc domowa, która wchodzi do gabinetu swojej pracodawczyni i zastaje ją w trakcie uprawiania miłości. Po uprzednim poinstruowaniu jej przez dyrektora planu, Barbara dobrze wiedziała, co ma dalej robić. Najpierw jednak poszła do garderoby, aby nałożyć odpowiedni makijaż i kostium. Dostała skąpą małą czarną spódniczkę, która bardziej odkrywała niż zasłaniała jej cudowne nogi. Otrzymała również odpowiednią parę majteczek, które miały jeszcze bardziej eksponować jej kształtny tyłeczek. Do tego czarny, koronkowy, krótki top, przez który widać było bardzo dobrze jej sterczące brodawki. Dziewczyna zajmująca się makijażem Barbary, nałożyła obficie na jej usta szminki, a włosy ułożyła tak, aby uroczo opadały na ramiona. Wyglądała naprawdę uroczo, każdy mężczyzna mógłby o niej marzyć. Taka kobieta, z którą nie dbałbyś o to, że nie potrafi za wiele w łóżku. Ta jednak wiedziała, i to bardzo dobrze wiedziała co robić i jak się pieprzyć.
W końcu Barbara była gotowa. Cała ekipa przyszła już na plan przygotowana do kręcenia filmu. Barbara wcieliła się w swoją rolę. Zaczęła sprzątać i odkurzać rzeczy na schodach w holu. Weszła na górę, otworzyła drzwi do sypialni. W środku na łóżku leżeli Marak i Anka w pozycji 69. Ania z pasją ssała dużego penisa swojego partnera. Barbara obserwowała ich przez chwilę, przesuwając dłonią po swoim kroczu. Następnie wyjęła jedną pierś ze swego skąpego wdzianka, ukazując do kamery już stwardniałą brodawkę. Zaczęła się nią bawić. Najwyraźniej ściskanie ich zaczęło ją podniecać, a także to co działo się na łóżku.
Następnie zdjęła zupełnie górę ubrania, uwalniając ogromne piersi, które nadal masowała i nadal przyglądała się parce na łóżku. Po chwili zrzuciła też spódniczkę, ukazując długie, zgrabne nogi, by następnie powoli zsunąć majteczki. Barbara obserwowała, jak Anka bierze teraz głęboko, aż do gardła, penisa Marka. Jej ręka zaczęła pracować szybciej na mokrej już cipce, co i raz wkładała do niej palce.
Po cichu weszła do sypialni i zakradła się na skraj łóżka, stając dokładnie między nogami Marka. Ania uniosła wzrok, nie przestając obciągać kutasa. Barbara przysunęła się bliżej, pieszcząc nogi Marka i zbliżając się do jego wrażliwych miejsc. Przesuwała językiem coraz wyżej, aż w końcu dotarła tam, gdzie zamierzała. Powoli zaczęła lizać jego jajka, podczas gdy Anka ssała go zawzięcie. Barbara przysunęła bliżej głowę i wzięła te jajka do ust, by je trochę possać. Następnie pozwoliła się im wysunąć tak, aby kamera mogła uchwycić je takie mokre pokryte jej śliną. Powtarzała tę czynność nie tylko dla kamery. Chciała też dać Markowi jak największą przyjemność z ssania i lizania jąder. Dla filmowców to też było wspaniałe ujęcie, kiedy to Barbara pochłaniała z zachwytem woreczek mosznowy Marka. Następnie powoli przesunęła się niżej, liżąc językiem skórę Marka poniżej jąder. Pracowała zapalczywie językiem coraz niżej i niżej, aż dotarła do jego odbytu. Bawiła się liżąc dookoła tej dziurki. Marek nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, ponieważ tej sceny nie było w scenariuszu. Nie miał jednak nic przeciw temu, by piękna blondynka lizała jego kakaowe oko. Jeśli to było to, czego chciała Barbara on też był z tego zadowolony. Po zakończeniu tych pieszczot Barbara podniosła się, gdyż Anka obróciła się, by dosiąść Marka. Nadziała się na jego pal i zaczęła go ujeżdżać. Po chwili Barbara zwróciła uwagę na wypięty tyłeczek Anki. Nigdy przedtem nie miała żadnych doświadczeń z drugą kobietą. To miało być jej pierwsze takie doświadczenie. Barbara spojrzała na tę dziurkę koleżanki, która poruszała się to w górę, to w dół, podczas gdy Marek posuwał jej mokrą cipkę. Wyglądała ślicznie, tak szczelnie obejmowała tego kutasa. Dupka Ani zaczęła ją podniecać coraz mocniej, jak tylko zbliżyła do niej swą twarz, by ją lizać. Barbara położyła dłonie na pośladkach koleżanki. Rozsunęła jej pośladki na boki, patrząc jednocześnie jak Marek się zagłębia w cipeczkę. Barbara zaczęła lizać cudowne pośladki Ani, stopniowo przesuwając się bliżej jej rowka. Gdy już tam trafiła, jej język począł poruszać się, to w górę, to w dół po tej szczelince. W końcu dała Ance długi mokry pocałunek w dupcię, zanurzając w niej głęboko język. Anka zajęczała głośno pod wpływem tych niesamowitych pieszczot tak, jakby zbliżała się do orgazmu. Czuła przecież kutasa Marka, który zagłębiał się w nią, a język Barbary też doprowadzał ją do szaleństwa.
Wszystko to powodowało, że jej szczyt szybko się zbliżał. Barbara przycisnęła jeszcze mocniej swoją twarz do niej, kontynuując swe analne pieszczoty. Ją też podniecało to, co robiła. Wyobrażała sobie, jak taka jędrna i wąska dziurka może pomieścić w sobie tak wielu facetów. Skóra na jej pośladkach była taka miękka, szparka taka ciepła i wrażliwa na dotyk językiem. Barbara nie była w stanie oprzeć się tak cudownemu i naprawdę pysznemu pieszczeniu kobiety. Ciężko pracowała języczkiem po rozwartym odbycie Anki, co raz wpychając go do środka. Lizała ją najwyraźniej smakując się w tym. Rozsuwała jej pośladki tak szeroko, jak to tylko było możliwe. Następnie polizała swoje palce i wepchnęła je do środka. Rozciągała nimi kakaowe oczko tak długo, aż się porządnie otworzyło. W końcu Barbara mogła zajrzeć do środka Ani. Jednakże na tym się nie skończyło. Znowu zaczęła wsuwać swój język do środka. Lizała ją i smakowała wewnętrzne ścianki odbytu koleżanki. Wreszcie Ania zaczęła szaleńczo szczytować, napinając wszystkie mięśnie. Barbara nie zaprzestała swojej pracy językiem. Pozwoliła tym samym odczuć koleżance wspaniałe pieszczoty języczkiem w dupce, w trakcie orgazmu. Było to dla niej nowe doświadczenie. Po chwili przyszedł czas i na Marka, zaczął on eksplodować w cipce partnerki. Ania przeżywała konwulsje niekończącego się szczytowania. Czuła całym ciałem skutki pieszczot Barbary w jej odbycie i pompującego w głąb jej pochwy całe mnóstwo gorącej spermy penisa.
Gdy jej orgazm się skończył, Barbara wycofała się, aby Anka mogła zejść z Marka. Barbara usiadła obok niej i namiętnie się z nią całowała, pokazując do kamery jak bardzo podnieciło ją lizanie dupci drugiej kobiecie. Ania jeszcze przez chwilę odpoczywała, chcąc uspokoić ciało po tak intensywnym szczytowaniu.
To był tylko film, chociaż to czego przed chwilą doświadczyła było rzeczywistością. Nigdy wcześniej nie odczuwała takiej przyjemności. Kim była ta nowo przyjęta do pracy dziewczyna o imieniu Barbara. Nie zachowywała się tak, jak to było zaplanowane. I jeszcze te nieprzyzwoite rzeczy, które robiła. To już nie był film. To co się tam działo było rzeczywistością. Barbara grała swoją rolę, ale to co robiła sprawiało jej przyjemność, to było to, czego pragnęła.
Teraz Barbara leżała na plecach na łóżku, a Anka zaczęła zawzięcie lizać jej cipkę. W tym samym czasie Marek uklęknął nad twarzą Barbary, pozwalając jej ponownie wziąć penisa do ust i obciągać. Po pewnym czasie Marek przesunął nieco Anię, leżącą między udami Barbary. Gdy zrobił sobie wystarczająco miejsca wszedł swoim penisem w cipkę Barbary. Pieprzył ją mocno i głęboko w tę mokrą, śliską szparkę. W końcu doszedł i Barbara poczuła w dziurce już drugi jego wystrzał spermy tego dnia. Marek wyciągnął z niej kutasa i trochę białej cieczy zaczęło wypływać z jej cipki.
Ania opuściła na chwilę sypialnię. W tym czasie Marek obrabiał nadal Barbarę. Kiedy tamta wróciła, usadowiła się pomiędzy nogami Barbary. W ręku trzymała banana przyniesionego z kuchni. Chciała pokazać koleżance, że potrafi improwizować i wprowadzać pewne szalone zmiany w scenariuszu. Uklękła na łóżku, demonstrując Barbarze jak powoli go obiera. Gdy go obrała, położyła go na cipce Barbary. Chłodził jej gorące mokre wejście. Po chwili Ania zaczęła nim poruszać, zbierając na końcu banana nieco świeżej spermy Marka. Następnie powoli i delikatnie wprowadziła owoc do środka. Penetrowała nim dziurkę Barbary trochę z wierzchu, by po chwili wepchnąć banan głęboko. Wśliznął się z łatwością, pomogła w tym sperma, wypełniająca cipkę Barbary. Anka wepchnęła owoc na tyle głęboko, że wystawała mniej niż jego połowa. Barbara zaczęła krzyczeć z rozkoszy, czując w swojej ciepłej, mokrej szparce zimny owoc.
Dziewczyna nadal pieprzyła Barbarę bananem. Wpychała go coraz głębiej w jej mokrą szparkę. Teraz wystawał z niej już sam czubeczek. Po chwili, używając palców, wcisnęła w Barbarę ostatni kawałek owocu do środka. Zniknął głęboko w jej wnętrzu.
- Oh Boże, jakie to cudowne uczucie - Barbara jęczała z rozkoszy.
Teraz Anka palcami odnalazła łechtaczkę partnerki i zaczęła ją pocierać. Sprawiła, że Barbara jeszcze intensywniej odczuwała rozkosz. Domyśliła się tego, gdyż różowy pączek Barbary urósł i stwardniał w jej palcach. ścisnęła go w palcach, zaczęła go pieścić jeszcze mocniej. Koleżanka Ani pod wpływem tych pieszczot wydała z siebie niekontrolowany krzyk. Ania nie zaprzestała więc masturbacji, wiedząc, że to zachowanie oznacza zbliżający się orgazm. Drugą ręką wepchnęła banana jeszcze głębiej, tak, że aż dotknął samego końca pochwy. To sprawiło, że Barbara zupełnie straciła kontrolę nad sobą. Rzucała się na łóżku, aż w końcu jej ciałem wstrząsnęły gwałtowne konwulsje orgazmu, podczas gdy banan wciąż był głęboko w niej. Wyglądało to tak, jakby miała przeżywać takie uniesienie cały dzień. Jej ciało wciąż się trzęsło podczas przechodzącego przez nią orgazmu. Gdy wydawało się, że to już koniec, przechodziła przez nią kolejna fala rozkoszy. Barbara wciąż szczytowała, doznając jednego potężnego orgazmu.
Gdy orgazm Barbary dobiegł końca Anka przysunęła się na powrót do cipki partnerki. Chwyciła jej wargi sromowe i rozłożyła tak szeroko, aż mogła zobaczyć w środku końcówkę banana. Szparka Barbary była naprawdę bardzo mokra, między innymi od jej własnych soków wymieszanych ze spermą Marka, jak i ze śliną Anki. Przysunęła swą twarz do tej dziurki i zaczęła ją lizać. Gdy pochłonęła już wszystkie soki, zassała mocno cipkę Barbary. Banan zaczął się powoli wysuwać z niej, cały pokryty spermą Marka i kobiecymi sokami. Ania zjadała końcówkę owocu posmarowanego tak pysznym kremem. Następnie wysysała dalszą jego część, aż Barbara wygięła biodra z rozkoszy. Zjadała tak owoc kawałek po kawałku, dopóki nie wyszedł cały banan. Barbara natomiast zaczęła masować swoją bananową szparkę, co chwila zlizując z palców wyśmienity krem, który z niej wypływał. Na koniec Ania pocałowała ją namiętnie, podczas gdy Marek już tylko je obserwował.
Cała trójka legła na łóżku w swych ramionach. Barbara, jako pomoc domowa, odkryła kilka nowych obowiązków, które mogła dopisać do listy codziennych zadań. Scena była skończona. Barbara właśnie ukończyła pracę nad swoim pierwszym filmem porno. Teraz ubrała się, a wychodząc ze studia zatrzymała się, by porozmawiać z dyrektorem planu. Była ciekawa jak mu się podobała jej gra. Zapukała do drzwi jego gabinetu i weszła. W środku nie było nikogo poza nim.
- Czy jesteś zadowolony z mojej pracy? - zapytała.
- Byłaś wspaniała - odpowiedział Jarek. - Nigdy jeszcze nie widziałem, żeby ktoś tak cudownie ssał jajka, jak ty to robiłaś. Widziałem też, że podobało ci się lizanie dupci Ani, nieprawdaż?
- Tak to prawda - odpowiedziała Barbara, śmiejąc się.
Barbara spojrzała w dół I zobaczyła jak Jarek majstruje coś w majtkach.
- Czy to ja tak na ciebie działam? - spytała.
Jarek odpowiedział tylko lekkim uśmiechem. Barbara przesunęła ręką w dół do jego krocza i poczuła tam sztywnego fiuta.
- Czy chcesz, bym się tym zajęła? - Nie czekając na odpowiedź ukucnęła i rozpięła mu rozporek. Ze spodni natychmiast wyskoczył uwolniony penis. Barbara zaczęła go ssać, dając Jarkowi przyjemność przez dłuższą chwilę. Następnie zaczęła lizać jego jaja tak, jak robiła to wcześniej z Markiem niecałą godzinę temu. Jarek tylko jęczał z rozkoszy.
- Kurwa, jesteś niesamowita! Wspaniale obciągasz!
Po chwili Barbara skończyła zabawę jajkami i wróciła do ssania kutasa. Brała go głębiej i głębiej, aż wszedł jej cały do samego gardła. Ssała go namiętnie, bo chciała poczuć smak jego spermy, gdy będzie spływała w dół jej gardła. Jarek nie musiał jej mówić by nie przestawała, aż do samego końca, kiedy to wystrzeli w nią. Nie musiał, bo wiedział, że ona tylko tego teraz pragnęła. Było oczywiste, że Barbara jest ekspertem, jeśli chodzi o obciąganie i połykanie spermy. Spojrzał w dół na jej twarz, kiedy mu ssała. Wyobrażał już sobie jak tryśnie w jej słodkie usteczka, wystrzeli głęboko do gardła, tak głęboko, aby tylko zrobić jej przyjemność.
Barbara była ekspertem od doprowadzania mężczyzn do finiszu. Obciągała kutasa, raz za razem połykając go tak głęboko, że jajka opierały się o brodę. Trzymając go w ustach podniosła wzrok do góry. Spojrzała na Jarka i posłała mu uśmiech, jednocześnie ssąc jego pal. Włączyła do pracy również język, poruszała nim teraz w górę i w dół po olbrzymim stojącym penisie.
Tego dla Jarka było za wiele, takie pieszczoty doprowadziły go do końca. Jego penis zaczął się trząść i sperma trysnęła prosto do gardła Barbary. Przytrzymał jej głowę za blond włosy, dociskając do swego łona. Wystrzelił prosto w jej usta porządny ładunek ciepłej spermy. Gdy skończył, Barbara wciąż trzymała główkę jego penisa w ustach i wysysała z niej każdą kropelkę cieczy.
- Dzięki. - powiedziała Barbara - Potrzebowałam tego. Uwielbiam czuć taki gorący wystrzał w ustach.
Jarek był uszczęśliwiony tak wspaniałym obciąganiem fiuta, jakie zafundowała mu Barbara. Ona natomiast podniosła się, wyszła i wróciła do domu.

Aneta, moja żona i ja.

Aneta i moja żona właśnie przyniosły kolację, po spędzeniu całego dnia nad wodą należało coś zjeść. Chyba wszyscy byli głodni, bo wcinali bez słowa popijając gorącą herbatą. Aneta spojrzała głęboko w moje oczy i zapytała.
- Masz ochotę na powtórkę? - Beata popatrzyła na Mirka, który zjadał właśnie ostatnią kanapkę. Z pełnymi ustami wymamrotał, że będzie wspaniale. Powiedziałem, że ja posprzątam po kolacji a wy idźcie się umyć. Gdy wszedłem do pokoju dziewczyna na przemian lizały kutasa Mirka. Ale to był widok. Moja żona bez żadnych oporów połykała tego kolosa. Miały zamknięte oczy a mimo to powiedziałabym wyskakiwały z ubrań, bo jeden to dla nich za mało.
- Poczekajcie minutkę wskoczę pod prysznic i już do was dołączę. - strasznie podniecił mnie ten widok, to dziwne, że kręciło mnie to, że inny facet bawi się z moja żoną. Nie powiem, że perspektywa zabawy z Anetą nie miała tu swego udziału. Po powrocie z łazienki zaabsorbował mnie widok wypiętej dupci Anety. Mój język od razu odnalazł drogę do jej cipki. Westchnęła głęboko, kiedy poczuła pierwszy dotyk. Beata korzystając z okazji usiadła na Mirku pochłaniając ten wielki oręż w swoim gniazdku. Zabawa rozkręciła się na dobre. Z głośników płynęła nastrojowa muzyka a my odpływaliśmy do krainy rozkoszy. Kiedy wchodziłem w Anetę dobiegły mnie dziwne dźwięki z tarasu pomyślałem jednak, że to pies harcuje, bo nie wpuściliśmy go do domku. Nie wiem czy bardziej my byliśmy zdziwieni czy osoby, które właśnie otworzyły drzwi. Widok, który zobaczyły raczej nie trafia się często. Kuzynka, Anety Monika ze swoim mężem Piotrem osłupieli widząc nas całkiem nagich w sytuacji niepozostawiającej żadnych złudzeń. Aneta czerwona jak burak próbowała coś powiedzieć, ale tylko coś niezrozumiale wymamrotała. Mirek, który właśnie wysunął się z pod mojej żony zachował zimną krew.
- No to ładnie nas zaskoczyliście - skwitował. - Na śmierć zapomniałem, że macie do nas wpaść, poczekajcie ogarniemy się i przepraszamy za ten widok. - Ubraliśmy się i wszyscy poszliśmy na taras. Aneta zrobiła drinki i w milczeniu podała na stół. Monika filigranowa blondyneczka miała może ze dwadzieścia kilka lat sympatyczna buźka z oczywisty zakłopotaniem próbowała ignorować całe to zdarzenie. Niby pytając o pogodę chciała pozostawić ten incydent na boku. My z żoną milczeliśmy w końcu nawet ich nie znaliśmy, więc to jakby nas nie dotyczyło. Mirek trochę nieśmiało przedstawił nas sobie i dodał, że zdarzenie, które miało miejsce przed chwilą to chęć spróbowania jak to jest. Potem nastąpiły rozmowy poza tym tematem. W końcu stwierdziliśmy, że jest na tyle ciepło by wykąpać się w jeziorze. Podczas kąpieli cały czas obserwowałem Monikę i Piotra. Gdy wszyscy pluskali się w wodzie oni rozmawiali. Zapewne o sytuacji, w jakiej nas zastali. Ściemiło się już na dobre, więc przyszła pora do spania. Pojawił się problem w letniskowym domku były tylko dwa łóżka. Zaczęliśmy się zastanawiać nad rozwiązaniem, ale Piotr nas ubiegł. Powiedział, że rozmawiał z żoną i chcieliby spróbować zabawy, w którą my się bawiliśmy. Więc jeśli się zgodzimy oni dadzą się poprowadzić w tej zabawie. Po tych słowach Mirek zajął się ubraniami Moniki, które już po chwili leżały na podłodze. Dziewczyny w tym czasie rozebrały Piotrka. Niewysoki blondynek łapczywie dorwał się do piersi mojej żony. Po chwili już wszyscy byli nadzy. Popatrzyłem na Monikę i zapragnąłem poczuć smak tej blond cipeczki. Jej malutkie piersi prężyły się zachęcająco ginąc w dłoniach Mirka. Podszedłem bliżej i zacząłem gładzić jej ciało. Całować jej brzuch by w końcu dotrzeć językiem pomiędzy jej uda. Rozstawiła lekko nogi by ułatwić mi dostęp. Mirek powiedział, bym zaczekał chwilę. Przeniósł ją na łóżko. Teraz miałem wystawiony obiekt do pieszczenia. Nie zwlekałem zacząłem lizać tę cipeczkę obrośniętą blond włoskami. Monika zaczęła wydawać z siebie głośne dźwięki, lecz tylko przez chwilę, bo Mirek wsadził jej do ust swoje wielkie działo. Odwróciłem na chwile głowę by zobaczyć, co robią dziewczyny. Piotrek nie wytrzymał ataku dwóch pieszczących go języczków wydając z siebie przeciągłe aaach tryskał jak gejzer swym nasieniem. Z dziwnym grymasem na twarzy udał się do łazienki. Aneta podeszła do mnie i zajęła się moim małym. Czując na nim ciepłe usteczka Anety przerwałem lizanie, bo Mirek zapragnął spenetrować cipkę Moniki swą armatą. Położyłem się na podłodze by zrobić miejsce Mirkowi i lepiej zobaczyć wejście smoka do jamy. Moja żona była już nieźle podkręcona, bo korzystając z okazji, że mój kutas jest wolny dosiadła mnie na jeźdźca. Widok cipki Moniki nagle znikł, bo oto Aneta usiadła na mojej twarzy. Zatraciłem się, więc w rozkoszy. Po jakimś czasie znowu dotarło do mnie światło, właśnie Piotrek wrócił z łazienki, więc Aneta postanowiła się zająć jego małym by nadawał się do używalności. Piotrek zachwycał się widokiem żony rżniętej przez Mirka. Podszedł i zaczął ja namiętnie całować. Przerwaliśmy nasze zabawy i przyglądaliśmy się temu zjawisku. Całował jej całe ciało i powtarzając ciągle kocham cię. Ona jednak nie mogła mu odpowiedzieć z jej ust wydobywały się tylko jęki i głębokie wzdychania. Dobiegał finał a Piotr pieścił okolice cipki swojej żony. Mirek wyjął swego kutasa by wystrzelić i oto zobaczyliśmy coś niezwykłego. Piotrek wsadził go sobie w usta i cała porcja nektaru została przez niego połknięta. Oniemieliśmy na ten widok. Mirek wył z rozkoszy a Piotrek jeszcze lizał jego zwiędłego kutasa. Nikt tego nie komentował. Aneta przyniosła drinki i zarządziła przerwę.

A co było dalej, opowiem wam innym razem , oczywiście tylko jeśli zechcecie.

5 lasek i ja

Wracając w w południe z pracy, a raczej wracając od lekarza z trzymanym w ręku zwolnieniem skróciłem sobie drogę do domu przez park. Park ten graniczył z płotem szkoły średniej prywatnej, w pewnym momencie usłyszałem jakieś dziwne odgłosy dobiegające z budynku a raczej amfiteatru parkowego podszedłem bliżej i .................. stanąłem w miejscu zamurowało mnie , stałem bez ruchu tak chyba 5 minut im dłużej stałem i patrzyłem na rozgrywające się przedstawienie bo tak można by nazwać :) mój członek mimo mojej choroby grypy i dużej temperatury zaczął sztywnieć i podnosić mężnie główkę do góry , spodnie dla mego potwora robiły się byt ciasne :). No dobrze ale opowiem wam co zobaczyłem :) zobaczyłem piec kobiet a raczej dziewczyn na oko miały gdzieś po 16 lat pewnie z były z pobliskiej szkoły , cztery z nich klęczały nad piąta która jak mi się zdawało była naga :) zbliżyłem się powoli aby zobaczyć co się dzieje wtedy to usłyszałem ich rozmowę
- Suko tak ciebie przelecimy ze odechce ci się podrywać naszych chłopaków, dziwko nie wyrywaj się i tak ci nikt nie pomoże - nie wiedziałem czy mam pomoc tej dziewczynie czy nadal przyglądać się wypadkom, które zaczęły się jak błyskawica poruszać :). Z jednej strony już miałem wyskoczyć z ukrycia , z drugiej strony mój członek domagał się przeżyć nowych wrażeń :) usłuchałem się jednak go mojego niezawodnego przyjaciela , przecież tej dziewczynie żadne niebezpieczeństwo nie groziło ;) tym bardziej nie mogła by zajść w ciąże , ot tak potraktowałem to zdarzenie jako niewinna zabawę młodych dziewcząt :). Ale zacznę wreszcie opowiadać :):) dziewczyny nie przestając wyzywać swojej ofiary rozkrzyżowały ja tak ze trzymały ja za ręce i trzymały ja za ręce i nogi , ja zbliżyłem jak tylko było można i z ukrycia obserwowałem :) dziewczyna była piękna miała średniej wielkości piersi plaski brzuszek a szparka jej wyglądała jak płatki róży delikatne, wzgórek był pokryty delikatnym meszkiem, świadczyło to ze dziewczyna dopiero wkraczała w wiek kobiecy , twarzy niestety nie widziałem gdyż jedna z dziewczyn usiadła jej na twarzy okrakiem z podciągnięta spódnicą , widać było ze ja zmusza aby lizała jej szparkę , co chwila poszturchując ją wołała szybciej liż głębiej wsadź język suko. Dziewczyna próbowała się uwolnić , ale napastniczki mocno ja trzymały jedna z nich wyjęła z tornistra szkolnego przedmiot był to wibrator dużych rozmiarów. Taka wielkością nawet młody źrebak by się nie powstydził :) , rozchyliła jej wargi sromowe na bok i gwałtownie z dzika drapieżnością nadziała na wibrator swoja ofiarę , dziewczyna aż wygięła się z bólu w pałąk oprawczyni nie przestawała ja tym wibratorem gwałcić ruchy jej były coraz szybsze i sztuczny fallus wdzierał się coraz głębiej w niewinna szparkę. Gwałcąc w ten sposób dziewczynę oprawczynie nie przestawały przeklinać i obrażać swej ofiary :(
- Ty suko zapamiętasz to ruchańsko ze odechce ci się szmato zabawiać z naszymi chłopakami , dziwko nie przestawaj mnie lizać - zaobserwowałem ze dziewczyna najpierw się opierała ale po kilku minutach widać było ze ja poniosło była w ekstazie widać było ze ten gwałt sprawia jej przyjemność , oprawczynie zobaczywszy ze gwałt jedynie sprawia przyjemność dziewczynie :( wkurzyły się
- ach ty suko toś ty taka nimfomanka - chwyciły ja prz za ręce i przywiązały do ławki : w taki sposób ze była przełożona przez ławkę , a pośladki dumnie sterczały widok był niesamowity tak podniecający ze niewytrzymałem , z chęcią sam w tym momencie bym ja przeleciał , popuściłem wodze fantazji i wyjąłem moja dzidę ze spodni , zacząłem ja masować wy obrażając ze to ja wchodzę w ta młodą szparkę . Tym razem zobaczyłem ze jedna z dziewczyn wyjęła następny wibrator ale ten był inny miął rzemienie , przypięła ten wibrator do swojego ciała wyglądała jakoś śmiesznie z tym wibratorem :). Posmarowała go kremem i zbliżyła się do wypiętych pośladków dziewczyny. Myślałem ze tak samo jak za pierwszym razem wejdzie w szparkę i będzie gwałcić ten otwór ale myliłem się nakierowała wibrator na odbytnice dziewczyny i gwałtownie weszła dziewczyna z bólu zakrzyczała, oprawczynie teraz ze śmiechu aż kucały taka im ten krzyk przyniósł radość - widzisz suko a jednak popamiętasz nas dziewczyna wiła się a oprawczyni udając mężczyznę brutalnie gwałciła ten najmniejszy jej otworek sztuczny fallus zagłębiał się aż po samo nasadę oprawczyni tak to się podobało ze zapomniała się i zaczęła ja jednocześnie pieścić piersi :) , pozostałe dziewczyny ściągnęły doły ubrań tak ze od dolnej polowy były nagie i po kolei podchodziły do swej ofiary i podtykały swoje szparki do lizania . ja dłużej już nie mogłem wytrzymać już ze cztery razy spuściłem spermę na ziemie niestety nie pomogło nadal stal sztywny jak pal Azji :):) Ale wróćmy do wydarzeń. Dziewczyny jedna po drugiej gwałciły ta biedna dziewczynę w kakaowe gniazdko trwało to chyba ze 30 minut na twarzy dziewczyny widać było oznaki zobojętnienia co się z nią dzieje :). a nawet zauważyłem ze chyba to nawet zaczęło się jej podobać ? Moje rozważania przerwała rozmowa dziewczyn
- Trzeba ja zabić bo wszystko wygada i nas wsadza do wiezienia - słysząc to wyszedłem z ukrycia z krzykiem ze to ja was zabije jeśli nie zostawicie tej dziewczyny w spokoju. W panice uciekły , podszedłem do niedoszłej ich ofiary wyglądała na 1 półtora nieszczęścia :):):) , była cala spocona , chciałem ja odwiązać ale ona się sprzeciwiła .
- Zostaw! Mam prośbę, jestem nimfomanka, proszę, wyruchaj mnie jak prawdziwy mężczyzna. - Trochę mnie to zdziwiło ale zbyt długo się nie zastanawiałem moja dzida wtargnęła do jaskini rozkoszy miałem w życiu wiele kobiet ale takiej wspanialej szparki jeszcze nie spotkałem była ciasna i w trakcie moich ruchów samoistnie pulsowała , mowie wam sama przyjemność :). Tak chyba przez 30 minut zabawiałem się :) aż wystrzeliłem sperma do środka wyjąłem go ze szparki i dałem jej aby go oczyściła ona to z taka fachowością zrobiła ze nie było widać żadnej kropli spermy na nim :):):) wtedy zapragnąłem doświadczyć innego uczucia znowu zbliżyłem się do jej pośladków nie potrzebowałem kremu gdyż jej odbyt był solidnie już nasmarowany :) bez problemu dotarłem w głąb :):):) i tak zacząłem ja ujeżdżać :):) dziewczyna z zadowolenia zaczęła pomrukiwać - ach tego mi było trzeba :):) mój członek znowu eksplodował resztki spermy rozsmarowałem na jej pośladkach . Odwiązałem ja i rozeszliśmy się w dobrych humorach - ja napewno w dobrym :) Następnego dnia znowu przechodziłem przez park :( usłyszałem czyjś glos prószę pana :) to wolały dziewczyny te same które swoja koleżankę dzień wcześniej gwałciły.
- Czego chcecie?
- Pan nikomu nie powie prawda ??
- No nie wiem zastanawiam się ???
- My nie chciałyśmy jej zabić tylko tak żartowałyśmy !!
- Nie wiem, a czy mam o tym powiedzieć ?
- Jeśli pan nie powie to zrobimy panu przyjemność - Oczywiście długo nie myśląc zgodziłem się. Ustawiły się w kolejce jedna za druga po kolei :):) i zaczęły mi fachowo robić loda :):):) spuściłem się chyba ze cztery razy w te młode usta :). Po miesiącu na mieście przypadkowo spotkałem się z ich ofiarą, zapytałem jak sprawy stoją odpowiedziała ze dogadała się z koleżankami ze nie będzie odbijać im chłopaków ale w w zamian one musza ja co jakiś czas tak samo gwałcić jak w parku spodobało się jej to, tylko ze mnie tam brakuje niestety, ale zaproponowała abym się do nich przyłączył i przyszedł na najbliższe spotkanie w czwartek w tym samym miejscu :) dziś jest poniedziałek jeszcze tyle dni :) przyjdę z chęcią. Koniec.